Spaliliśmy knajpę, aby zbudować nową.
Szkoda, że dostajemy karty po których znów nic się nie zmienia...
nie, bo event jest eventem a wiec nic nie kosztuje. a akcja to akcja- musi dojsc i tracisz karte z reki, wiec tak jakby placisz.
Cytat: TASIEK w 2010-05-11, 13:06Moim zdamiem karty są ciekawe i to w duzym stopniu.CytujPrecius Burden - fajna dopałka ale nie wiem czy ujrzy greDrożdżu a czy grałem z wciskowym skorpionem kensajowym bo ja i owszem i napewno zostanie przetestowana a jak sie sprawdzi to zagrzeje w tym decku na dłużej w końcu to kolejny dopal oprócz Border Ambush.A ja właśnie zawsze myślałem, że ideą kensaiów jest to, aby posiadając 2 attache nie potrzebowali dopałek do force'a aby stuknąc prowkę
Moim zdamiem karty są ciekawe i to w duzym stopniu.CytujPrecius Burden - fajna dopałka ale nie wiem czy ujrzy greDrożdżu a czy grałem z wciskowym skorpionem kensajowym bo ja i owszem i napewno zostanie przetestowana a jak sie sprawdzi to zagrzeje w tym decku na dłużej w końcu to kolejny dopal oprócz Border Ambush.
Precius Burden - fajna dopałka ale nie wiem czy ujrzy gre
ej no ludzie ninje są jakie są, ale powiedzieć muszę jedno - niesamowicie przyjemnie się tym gra
dobra dopalka zaczyna sie od +3. mniejsze sa nieistotne.no i dopalka ma te drobna np shamefullowa wade.ogolnie niby fajne...ale jakos nie do konca. Dyshonor bardzo lezy (a szkoda,bo modyfikowalby tez inne decki).na oko daloby sie cos zlozyc na ninjach...ale tez bym czul niesmak gdyby przerabiano mi decka politycznego na jakas pokrecona militarke.
Silent Struggle - Drugi ambush z którego nienindżasi nie mogą uciekać. Why not? aczkolwiek uważam, że kserowanie kolejnej karty pod nową nazwą dla nindżów nie jest specjalnie fajnym pomyslem...
Cytat: quas w 2010-05-11, 20:28dobra dopalka zaczyna sie od +3. mniejsze sa nieistotne.no i dopalka ma te drobna np shamefullowa wade.ogolnie niby fajne...ale jakos nie do konca. Dyshonor bardzo lezy (a szkoda,bo modyfikowalby tez inne decki).na oko daloby sie cos zlozyc na ninjach...ale tez bym czul niesmak gdyby przerabiano mi decka politycznego na jakas pokrecona militarke.właśnie tu wychodzi nie wiedza tak naprawdę to skorpion żwadko kiedy miał dyshonor jako podstawowy warunek zwycięstwa tak naprawdę to najsilniejszy dyshonor całej historii legendy był w samuraiu w popradnich edycjach to raczej były deki kontrolne a opcją dyshonoru lub poprostu militarki nawet w openie dyshonor nie był jakoś tak silny bo był za wolny jak na tamte środowisko mimo shamów i innych fajnych akcjinp ninje było zawsze silniejsze od dyshonoru w openie w goldzie nie było dyshonoru i były dwa rodzaje pojazdu w diamencie to była kontrolka w lotusie nie pamiętam
w lotusie nie pamiętam
Dołożę się do starotestamentowego walca i dodam, że dyshonor jako hulająca opcja rozkwitł dopiero w samuraju. Wcześniej był możliwy, ale karty do niego ciężko się kompletowało i nie były jakoś ochoczo wydawane przez to, że nie było 'zapłacę 2 więcej i zignoruję wymagania honorowe'. Zanim Blood Money się pojawiło to strasznie ciężko się grało ze skorpem Lwem, Żurem czy Fenolem, nawet mając w decku Lies, jak ten wyskakiwał nagle z pierwszoturową bryczką. A potem kup sobie kogoś mając 2-3 honoru ...
A tam nie bylo dyshonoru Kaukatsu+Jester+Jajko+Shame = gg straciles 40 honoru
Z lionem to najlepsze było Suspicions w pierwszej turze i bez Aviod Fate'a koniec gry dla Liona