Spaliliśmy knajpę, aby zbudować nową.
Cytat: Jar Jar w 2018-04-06, 11:38Cytat: rio w 2018-04-06, 11:23dwie gry to raptem 3 godziny grania. tyle co srednionzaawansowana planszowkaWłaśnie... Od karcianki to jednak oczekuję, że w te 3 godziny rozegram nie 2 a przynajmniej 3-4 gry (przynajmniej w trybie 1vs1). Mordowanie się 1,5h nad jedną partią, w grze której turniejowy limit czasu oscyluje w granicacj 60 minut, nie jest specjalna przyjemnością. Jest raczej absurdem.Kwestia podejścia do grania. Zobaczcie że na turnieju praktycznie wszyscy wyrabiali się w 50-60min to czemu przy piwku się nie wyrabiacie? Ja nie mam problemów żeby domknąć gierkę w 60min.Wiadomo, że można to ciągnąć i 120min ale po co?Jeżeli zdobyłem przewagę w 60min i takie są zasady to czemu po tych 60 min nie wskazać wygranego stosując zasady podane przez producenta i zagrać następnej i szlifować taktykę/technikę/strategię/matkę Mareckiego?
Cytat: rio w 2018-04-06, 11:23dwie gry to raptem 3 godziny grania. tyle co srednionzaawansowana planszowkaWłaśnie... Od karcianki to jednak oczekuję, że w te 3 godziny rozegram nie 2 a przynajmniej 3-4 gry (przynajmniej w trybie 1vs1). Mordowanie się 1,5h nad jedną partią, w grze której turniejowy limit czasu oscyluje w granicacj 60 minut, nie jest specjalna przyjemnością. Jest raczej absurdem.
dwie gry to raptem 3 godziny grania. tyle co srednionzaawansowana planszowka
Jeżeli zdobyłem przewagę w 60min i takie są zasady to czemu po tych 60 min nie wskazać wygranego stosując zasady podane przez producenta i zagrać następnej i szlifować taktykę/technikę/strategię/matkę Mareckiego?
Ale nie widzisz kryjacego sie za tym debilizmu na poziomie projektowania?
Cytat: Mlodywiem ze to offtop ale co to znaczy RTFC?Przeczytaj na spokojnie tekst karty.
wiem ze to offtop ale co to znaczy RTFC?
Pisząc "męcząca" nie miałem na myśli tego, że trzeba myśleć. Największy problem jest taki, że gra jest po prostu toporna. Ciągnie się jak glut z nosa ale głównie przez to, że tak na dobrą sprawę to nic się w niej nie dzieje. Nie chodzi o czas gry - potrafi być długi, ale wynika z tych wszystkich pierścieniowo-fejtowych decyzji. Dla mnie problemem jest to, że nie dość, że trzeba się napocić, żeby coś militarnie ugrać, to gra tak na dobrą sprawę nie za bardzo ten wysiłek premiuje. W CCGu prowincja spadała - tutaj ten wielki aj waj na koniec tury spada face up tak na dobrą sprawę w większości przypadków niewiele daje. W CCGu militarny pojazd i brejk budował presję, z tury na turę z ataku na atak sytuacja potrafiła się dramatycznie zmienić. Tutaj jest okładanie się kijami przez całą grę - raz moja prowincja raz twoja i w sumie niewiele nas to obchodzi - żeby w końcu, kiedy to już każdy ma dość przypuścić atak na zamek i zakończyć tę wymianę cepów.
Co kto lubi - ja akurat szachy lubię i mnie się gra przyjemnie. Legenda 3 tur (z 5 to cycu przegiął ) to nie było coś co mi się podobało.
Przypierdalaj się więcej jak nie masz co robić.Nie napisałem, że ja wygrywałem - owszem dyshonorem się nie dało, militarką już jakoś tak.
skuteczny atak dawałby satysfakcję i realne korzyści
A to o czym mowisz mozna latwo rozwiazac, Wystarczy ze stworza kartym, ktore premiuja za zniszczenie/zniszczone prowincje przeciwnika.
Nie twierdzę, że akurat spadanie prowincji jest lekiem na nową legendę. Tak sobie próbuję zdiagnozować to, co mi się w tej grze średnio podoba.
Cytat: Centurion w 2018-04-06, 13:28Co kto lubi - ja akurat szachy lubię i mnie się gra przyjemnie. Legenda 3 tur (z 5 to cycu przegiął ) to nie było coś co mi się podobało.Przypomnij więc wszystkim jak to tym dyshonorem wygrywałeś w 3 czy nawet w 5 tur. Bo ja już tych tajnych techów nie pamiętam.